Obraz

Obraz

niedziela, 23 czerwca 2013

Wiejska serenada

Dawno nie pisałam o moich psicach a te w między czasie zdążyły dorosnąć. Dosłownie, obie dostały pierwszą cieczkę. Znaczy najpierw Zojka, a kiedy ta skończyła zaczęło się u Kropki. Takie to są uroki posiadania dwóch suk rówieśniczek. I zaczęły się chocki klocki i podchody wiejskich burków. Dziewczyny zamknięte dodatkowo dla bezpieczeństwa na tarasie, Zojka wyje, Kropka szczeka a pod płotem dwaj kawalerowie usiłujący dostać się na posesję. Cierpliwie czekali dzień i noc na jeden drobny błąd z mojej strony, w końcu rano jeden zrobił podkop i biegał po podwórzu. Szczęście, że zapobiegliwie panny w zamknięciu były.  Chłopcy jak to chłopy, pokłócili się, pogryźli aż ostał się jeden. Dziewczynki moje zatem wciąż w stanie dziewiczości pozostają choć to, co wyrabiają wieczorami przed 23 do pokazania się nie nadaje. Kropka gorsza, niewyżyta i niezaspokojona, zła wciąż zaczepia Zojkę i prosi patrząc błagalnie i podsuwając tyły. Zojka jeździ na Kropce tak po 5-6 razy i ma dosyć a ta wciąż chce i chce. Ladacznica mała. Upały nas męczą ostatnio, staramy się większość pracy wykonać rano, po czym chowamy się na większą część dnia do zacienionego pokoju. Kozy albo stoją na sianie albo w sadzie pochowane po krzakach. Jak widzę te biedne krowiny stojące w pełnym słońcu na pustym polu bez jednego krzaczka to nerwy mnie biorą. Żal mi bardzo takich zwierząt, to ja kozuchy pod drzewa do cienia, noszę zimną wodę do picia a ludzie niczym się nie przejmują. Ach, taki świat. Ogród w tym roku zieloniutki... od chwastów. Ulewne deszcze podtopiły nam ogród tak, że wejść się nie dało a chwasty rosły niczym niepokojone. Warzywa za to bardziej wrażliwe, lichutkie się zrobiły, pożółkły. Nie wiem ile z tego się uratuje i wyrośnie. Pracuję w winnicy mojej małej, położyłam agrotkaninę chroniącą przed chwastami na jednym wale narazie. Na drugim nie zdążyłam przed deszczami a po w rowie po środku jeziorko się zrobiło. Winorośl rośnie ładnie, w oczach, zawiązują się owoce już. Foteczki wstawię później, teraz kilka portrecików moich dziewczynek.












2 komentarze: