Obraz

Obraz

niedziela, 12 maja 2013

Z chytrości

Nie będziemy sobie żałować, a co tam, raz się żyje. Foteczki się podobały to będą następne. Uwielbiam uwieczniać tę jakże pełną kolorów i zapachów porę.





Nadszedł czas by przedstawić Kubę, ojca tegorocznych maluchów. To wspaniały, bardzo łagodny kozioł. Lubi głaskanie i przytulanie, to taki duży dzieciak.



Synuś Benio chodzi za nim krok w krok. Zawiązuje się silna, synowsko-ojcowska więź.


A Kubuś cierpliwie znosi i suczyne zaloty.


Moja mała pastereczka.



Dziewczyny popasły stado w sadzie, potem pomęczyły sąsiada.



No i maj to również czas rozstań z niektórymi młodszymi i starszymi kozami. I tak do nowego domu pojechała Bianka, biała roczna koza, matka Patusi, która zostanie w domciu. Potem pożegnaliśmy Nescę- kózkę z bliźniaków Zuzy. Wkrótce wyjedzie również Pestka z córą Cynką. W ich miejsce przyjadą dwie 3-miesięczne kózki z instytutu genetyki w Jastrzębcu. Nie mogę się już doczekać, jeszcze tylko kilka dni. Chcę Wam koniecznie pokazać jeszcze maleńką dwutygodniową kózeczkę od staruszeńki Łyski. Kozusia nie ma jeszcze imienia ale na pewno zostanie z nami. Przecież prezentów się nie oddaje a jest ona cudem, darem, dzieckiem starości mojej 14-letniej przyjaciółki.



2 komentarze:

  1. Cudowne te Twoje kózeczki! Z Jastrzębca ktoś dowiezie te kozy, czy sama musisz się udać???

    OdpowiedzUsuń
  2. Sama sama. Właśnie myślę jak je przywieźć. :-)

    OdpowiedzUsuń