Obraz

Obraz

piątek, 11 marca 2016

Pomidorowe szaleństwo

No i zaczęło się. Szaleństwo nasionkowe. Parę dni temu dotarła przesyłka z nasionami więc nadszedł czas na wysianie pomidorów i papryki. Chcę mieć swoje sadzonki po zeszłorocznych zakupach gotowców na targu. -Ma Pan czarne?  - Oczywiście!-  A żółte takie duże?-  Jasna sprawa!-  No a potem podczas owocowanie ani czarnych ani żółtych a raczej wszystkie malinowe były. Tak więc w tym roku robię swoje. A jako, że ja mało nie umiem to wyszło mi tego 8 odmian pomidorów: czarne Black Prince, długie do suszenia, malinowe, czerwone giganty a z podarowanych nasionek jeszcze Tigerella w paski, koktajlowe czarne, Red Pear i Tukan. Papryki sześć odmian w tym trzy słodkie: czerwona ożarowska, czekoladowa i pomidorowa oraz trzy ostre: żółta, czerwona Cayenne i półostra. Gdzie ja to wszystko wysadzę nie wiem. Są co prawda 2 foliaki ale jeśli nasionka ładnie powschodzą to za nic mi się to tam nie zmieści. Będę upychać na polu co zostanie. A z nowości ogrodowych, spróbujemy jak udadzą się u nas kalafiorki fioletowe i zielone Romanesco. Planuję też mieć parę sztuk swojej kukurydzy słodkiej, dynię piżmową no i uzupełnić zielnik. Na razie rośnie tam sobie pietruszka naciowa i szczypior, oregano musiałam usunąć. Zbyt ekspansywny, zagłuszył tymianek. Dosieję więc owy tymianek oraz mieszankę różnych odmian bazylii. I to wystarczy. Na pastwisko nie zaglądam. Coś czuję, że jak ruszy trawa to i mnie serce ruszy. Bo tak rośnie i nie ma komu jeść... marnuje się. Nic to, niech rosną drzewka tam posadzone a jak będzie przypływ gotówki to ruszę i z ogrodzeniem. Byle do wiosny!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz