Obraz

Obraz

wtorek, 26 listopada 2013

Przedzimek

Zima zbliża się wielkimi krokami, czas na ostatnie, przedzimowe prace, czyli głównie okrycie roślin wrażliwych na mróz. W moim przypadku oznacza to zakopanie pod ziemię 50 sztuk winorośli. Praca ciężka, szczególnie jeśli wykonuje się ją w pojedynkę. Krzewy przyginać się do ziemi za bardzo nie chcą, trzeba uważać by nie złamać, jedną ręką przytrzymywać łozy, drugą operować szpadlem. Połowa już okryta, zimuje, mam nadzieję, że dwa dni wystarczą na dokończenie reszty. Krzaki muszą być w całości przykryte ziemią, na to gałęzie świerkowe, które oczywiście trzeba sobie w lesie naciąć i przetransportować do domu. Stanowią dodatkową warstwę ochronną gdyż spadający śnieg pięknie trzyma się jedliny. No i kurki grzebuchy nie mają szans na zniszczenie mojej pracy.
Kozuchy już nie ciągną na dwór, wolą siedzieć w ciepełku w koziarni i wcinać smakołyczki, czyli sałatkę warzywną i owies. Zakupiłam większą ilość więc już im nie wydzielam, niech jedzą do woli. Muszą nabrać więcej ciałka przed zimą. Łyska miała już drugą ruję, wygląda bardzo dobrze, na tamten świat jej nie śpieszno i dobrze, niech żyje jak najdłużej starowinka. A byłam przekonana, że koniec jest blisko. :-) Panny, Alma i Astra wreszcie rosną jak należy, pokończyły 9 miesięcy ale choroba zrobiła swoje i wyglądają na 6-7 miesięcy. Jestem jednak dobrej myśli, widzę, że wyglądają coraz lepiej i myślę, że do następnej jesieni wyrosną jak bym chciała.
Psice wiodą te swoje beztroskie życie, Zoja właśnie cieczkuje i pod bramą czatuje wciąż dwóch kawalerów. Nie są bardzo uciążliwi dopóki nie przejdą na posesję co własnie dzisiaj nastąpiło i musiałam amanta z kijem przeganiać. Zojka jak ta królewna w wieży zamknięta na tarasie ale pilnować trzeba. Styczeń lub luty planuję sterylizować rudą to wreszcie będzie spokój.
A co najlepsze, wreszcie ruszyłam z budową łazienki u mnie na poddaszu. Po 6 latach wreszcie coś się ruszyło, ścianki już stoją, postawione przez sprytnego fachowca w jeden dzień. Teraz te moje małe mieszkanko pomału zacznie wyglądać jak należy z czego ogromnie się cieszę.

2 komentarze:

  1. Przywedrowalam tu do Ciebie, poczytalam, poogladalam i zostaje :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Witam serdecznie, cieszę się i pozdrawiam. :-)

    OdpowiedzUsuń