Obraz

Obraz

piątek, 6 września 2013

Bieda

Dzisiaj wielki dzień, Kropeczka moja ukochana pojechała na sterylizację. Nerwy miałam straszne, przeżywałam to bardzo. Na szczęście operacja przebiegła gładko, przy okazji narkozy prześwietliłam jej też bioderka na dysplazję. Wynik- idealnie zdrowe. :-) Do weterynarza zabrałam też Kiri- naszą najstarszą kotkę. A to z kolei na obcięcie zniszczonego przez lata pozbawionego melaniny ucha. No i wyjechała bez ucha i macicy dodatkowo. Tak więc teraz mam pod opieką dwie nieprzytomne rekonwalescentki. Kropcia grzeczna, wybudzona ale drzemie teraz za to Kiri kursuje po pokoju. I pilnować trzeba.

3 komentarze:

  1. No i będzie spokój z młodymi...

    OdpowiedzUsuń
  2. Kotki gorzej wybudzają się z narkozy, ale jak już im przejdzie...to spoko. natomiast suczki...super nic im nie jest...ale dołącza się posikiwanie, piszczenie i postreylkowy stress. Nie głaskaj za bardzo, traktuj jak by nic się nie stało. Obserwuj picie i wydalanie. To bardzo malutkoinwazyjny zabieg...choć troszkę ukrwiony.

    OdpowiedzUsuń
  3. Kropa chyba bardzo dobrze to znosi. Nie piszczała wcale, załatwiła wszystkie swoje potrzeby, zjadła a teraz chodzi wesoła machając ogonkiem. Kotka też dobrze choć ona i ucho obcięte ma. Strach ma wielkie oczy. :-) Teraz po następnej cieczce tniemy Zojkę.

    OdpowiedzUsuń