No i doczekałam się i ja maluszków kozich po 2 latach przerwy. Ekscytacja, nerwy, adrenalina i wreszcie radość. Pierwsza urodziła Alma, dwa śliczne brązowe koziołki. Trochę żałowałam, że nie ma kózki ale cóż, rzadko bywa tak jakbyśmy chcieli. Chłopcy za to urodziwi, silni i energiczni.
Ciemniejszy, czekoladowy to Baron, ma dwie czarne kropeczki na boku:
Jaśniejszy i odrobinkę większy to Barnaba. Bardzo kontaktowy koziołek, mój ulubieniec:
Dzień później Astra urodziła pareczkę, jest więc moja oczekiwana kózka :-)
Koziołek dostał imię Bohun, jest bielutki i bezrożny:
Kózka ma ciemne łatki więc otrzymała imię Biedronka. Biedroneczka jest ciut większa od brata i tak jak on bezrożna.
Koźlęta rosną, nabierają sił i zaczynają brykać. Uwielbiam na nie patrzeć, pomału się też poznajemy.